Seria "Wodospady Cienia" autorstwa C.C. Hunter


"Życie Kylie Galen zdaje się walić w gruzy. Umiera jej ukochana babcia, rzuca ją chłopak, jej rodzice się rozstają, a w dodatku ciągle widuje dziwną postać, której nikt poza nią zdaje się nie zauważać… Pewnego wieczora Kylie Galen ląduje na nieodpowiedniej imprezie z nieodpowiednimi ludźmi i to zmienia jej życie na zawsze. Matka wysyła ją do Wodospadów Cienia – na obóz dla trudnej młodzieży. Sformułowanie „trudna” jednak niezupełnie określa jej współobozowiczów. Okazuje się, że wraz z nią mieszkają tu wampiry, wilkołaki, zmiennokształtni, czarownice, elfy i inne nastolatki o ponadnaturalnych zdolnościach. Nikt nie wie jednak, jakie umiejętności ma Kylie… Jakby życie nie było wystarczająco skomplikowane, na scenie pojawiają się Derek i Lucas – półelf i wilkołak, którzy zajmują znaczące miejsce w życiu i sercu Kylie."


Wyobraź sobie, że twoje zwykłe nastoletnie życie było kłamstwem i w końcu dowiadujesz się, dlaczego zawsze czułaś się inna...

Powiem tak, uwielbiam tę serię! Należy ona do tych, do których wracam co jakiś czas, mimo że wiem, co się będzie dziać. Autorka idealnie skonstruowała każdego bohatera. Nie raz chciałam wejść w książkę i spędzić czas z obozowiczami Wodospadów Cienia. 
Podziwiałam postawę Kylie. Tak wiele dowiedziała się o sobie w tak krótkim czasie. Szok jaki musiała przeżyć pewnie niejedną osobę by zniszczył. Pani Hunter ukazała ją jako silną, pewną swoich działań dziewczynę, dla której najważniejsze była pomoc innym, mimo że mogła zostać zraniona.

Z kolei dwóch chłopaków - Derec i Lucas - nieraz przyprawili mnie o zawał serca. Nieraz chciałam chwycić ich za włosy i rozszarpać. Bywało, że aż się nad nimi rozpływałam, ale chyba jak każdy facet - potrafili doprowadzić do szału. Oj, namieszali w sercu Kylie...
Ogólnie każda część serii została dokładnie przemyślana, a każdy wątek został wyjaśniony. Przy żadnej z nich nie czułam się znużona, wręcz przeciwnie, czytało się je z zapartym tchem, oczekując więcej i więcej.

Można by pomyśleć, że książka w której pojawia się wątek wilkołaków, wampirów, elfów itp. będzie typowo przeznaczona dla młodzieży. Nic bardziej mylnego. Na podstawie relacji między obozowiczami możemy zwrócić uwagę na przyjaźń jaka łączyła Kylie, wampirzycę Dellę i czarownicę Mirandę. Trzy różne "gatunki", które były gotowe zginąć by ratować drugą. Oj tak wiele wątków zostało poruszonych w tych pięciu częściach. 

Przykro mi, że nie mogę napisać nic więcej, ale nie mogę napisać nic, co by Wam dało jakiś prześwit do kolejnych części. Czytając każdą z części śmiałam się, wściekałam, a nawet tupałam nogą. Nie jadłam, nie spałam - dosłownie. Potrafiłam zabrać się od rana za jedną część, popołudniu za drugą a w nocy za trzecią. Ale było warto. 

10/10

Kasia

Komentarze

Popularne posty